Recenzja bestsellerów internetu




 Na urodziny dostałam trzy bestsellery , hity internetu, przeczytajcie i zobaczcie czy potwierdzam, że produkty te są innowacyjne i warte miana hitu.

1. Tangle teezer
2. Odżywka do rzęs Revitalash
3. Gąbeczka BeautyBlender



 Tangle teezer

Nie czytam zazwyczaj blogów poświęconych urodzie, zdecydowanie wolę oglądać filmiki na youtube. O szczotce od dłuższego czasu jest głośno, zazwyczaj pozytywne opinie dotyczą wygody jej używania, tego że jest mała, ładna no i że dobrze się nią rozczesuje włosy. Ale pojawiały się też opinie, że szczotka jest nieporęczna. Nie raz miałam ochotę ją kupić, ale po pierwsze szkoda mi było 30-40 zł na szczotkę do włosów, a po drugie nie wierzyłam w jej cudowne działanie.
Moje włosy obecnie są długie, sięgają do połowy pleców,  z tyłu głowy mam miejsce gdzie zawsze tworzy się gigantyczny kołtun a jego rozczesanie jest prawie nie możliwe , a gdy już to się uda włosy wyglądają jak po karbownicy. Po za tym żadna szczotka nawet przy używaniu dużej ilości odżywek, nie była w stanie rozczesać moich mokrych włosów.
Nadszedł dzień urodzin, rano jak zawsze umyłam włosy. Dostałam prezenty i od razu postanowiłam sprawdzić "cudowne" działanie szczotki.
Nie przesadzę jeśli napiszę, że zakochałam się w tej szczotce od pierwszego przeczesania włosów. Moje mokre skołtunione włosy po jednym przeczesaniu się rozczesały. Kołtun z tyłu głowy stał się nie wyczuwalny, po prostu znikł. Byłam w dosyć dużym szoku bo nie wiedziałam i nadal nie wiem na czym polega jej innowacyjność, ale szczotka nie wątpliwie jest zupełnie inna . Co więcej gdy zwiąże włosy w kucyk, koka, by je przeczesać wcześniej potrzebowałam szczotki do modelowania bo inna robiła mi takie nie ładne "rozstępy" ( nie wiem czy wiecie o co mi chodzi). Spróbowałam przeczesać je tangle teezer i ku mojemu kolejnemu zaskoczeniu szczotka sprawdziła się idealnie.

Podsumowując :
Tangle teezer to produkt do czesania włosów ( bo słowo szczotka w moim odczuciu obniża jej wartość), która kosztuje około 30-40 zł. To produkt, który działa cuda na włosach trudnych do rozczesania, włosach z kołtunami, włosach splątanych. Nie wypada mi z ręki wręcz przeciwnie, dobrze mi się ją trzyma w dłoni.
Nie zgadzam się też ze stwierdzeniem, że jej minusem jest cena. Cena była by minusem gdyby to była zwykła szczotka, ale że taka nie jest i radzi sobie z tym z czym żaden inny produkt nie dał rady to uważam, że jest warta 30-40 czy nawet 50 zł.
Polecam ją wszystkim! Ale głównie osobom posiadającym "problematyczne" włosy.

Odżywka do rzęs Revitalash

Wcześniej miałam próbkę tej odżywki więc z pełną odpowiedzialnością mogę na jej temat się wypowiedzieć. Odżywka znacząco wydłużyła moje rzęsy, znacząco je podkręciła, wzmocniła. Wcześniej często miałam problem z malowaniem rzęs bo po wstaniu rano były pogniecione i każda była w inną stronę. Obecnie nie mam takiego problemu. Rzęsy są twardsze , i bez problemu pokrywam je tuszem.

Podsumowując :
Odżywka działa cuda, wyraźnie widać jej działanie. Nie zgodzę się również że jej minusem jest cena. Za opakowanie płacimy 330 zł, które powinno wystarczyć na około 6 miesięcy codziennej kuracji. Czyli miesięczny koszt to około 55 zł. Jeżeli tak na to spojrzymy to 55 zł miesięcznie za zupełną zmianę wyglądu rzęs to wg. mnie nie jest dużo.

BeautyBlender

Wcześniej do makijażu próbowałam stosować gąbeczkę firmy Syis . Próbowałam bo mycie gąbeczki, zajmowało tyle czasu, że najzwyczajniej na świecie nie chciało mi się jej codziennie płukać.
Beauty blender nie bez powodu jest dużo droższa i tak popularna. Jest bardzo miękka, przez co aplikacja podkładu czy korektora jest bardzo przyjemna ( i nie czuje jak bym stukała twarz piłką do pin-ponga). Płukanie, mycie gąbeczki zajmuje dosłownie chwilę. Co do samego efektu nałożenia nią podkładu, to bardzo podobny efekt uzyskiwałam za pomocą gąbki Syis. Podkład jest idealnie rozprowadzony, ładnie stapia się z cerą, nie ma efektu maski, a warstwa jaka pozostaje na twarzy nie jest ani za gruba ani za cienka.

Podsumowując :
Jedna gąbeczka kosztuje około 70 zł, dwie około 120 zł. W zamian za wydatek otrzymujemy pewność, że nałożony podkład będzie odpowiednio rozprowadzony, a twarz będzie wyglądała naturalnie. Czy ten efekt jest wart 70 zł , na to pytanie odpowiedzcie sobie same. Jeżeli wydaje się wam, że sztukę nakładania podkładu macie opanowaną do perfekcji to być może jest to dla was zbędny wydatek. Jednak przypominam, że za dobry pędzel do makijażu musimy zapłacić od 35 zł w zwyższ . Nie umiem myć mojego pędzla, zajmuje mi to sporo czasu a aplikacja mi nie wychodzi jak należy. Gąbeczkę myję minutę a aplikacja jest banalna.

5 komentarzy:

  1. Właśnie mam zamiar kupić Tangle Teezer już tyle dobrego o nim słyszałam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kupuj jak najszybciej :) Jakbym wiedziała, że to naprawdę takie cudo a nie marketing to już dawno bym kupiła :)

      Usuń
  2. Musze kupić Tangle Teezer, bo czaję się z tym od pewnego czasu ;)
    A beautyblender też miałam zamiar zakupić, ale jednak wolę pędzle :)
    Wesołych Świąt!
    http://paulla69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli zakupione rzeczy okazały się warte swojej ceny. Z tych rzeczy na pewno nie kupiłabym BeautyBlendera, gdyż przy nakładaniu podkładu używam gąbeczek z Rossmanna, które są tanie i świetnie sobie radzą. Od dawna ciekawi mnie Revitalash i jest genialna (widziałam efekty u koleżanki), ale niestety nie kupię sobie ze względu na cenę, A Tangle teezer chyba kupię właśnie dzięki Tobie dla córci, która ma długie, problematyczne do rozczesania włosy. :*)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam odżywkę AA long4lashes jest równie dobra a dużo tańsza , w normalniej cenie 80 zł a na promocji można upolować nawet za 40 zł. Szczotkę polecam bo działa cuda ( przynajmniej u mnie ) .

      Usuń

Jeżeli podobał Ci się post, zostaw komentarz. Bardzo lubię je czytać i dają mi motywację do tworzenia kolejnych wpisów.